Wycieczka szkolna na Zamek Książ to zawsze dobry pomysł. Jest jednym z najsłynniejszych i najchętniej odwiedzanych przez turystów zamków w Polsce. Dlaczego? Bo Zamek Książ to tajemnicze historie, wspaniała architektura oraz malownicza okolica. Jakie atrakcje zasługują tu na szczególne uznanie? Co koniecznie trzeba zobaczyć w czasie wycieczki po tej części Dolnego Śląska?
Zamek Książ to jeden z najpotężniejszych zamków, jakimi może nas zachwycić Dolny Śląsk. Kto postanowi odwiedzić tę budowlę w trakcie swej wycieczki szkolnej po Polsce, ten z pewnością nie będzie żałować. Różnorodne atrakcje sprawią, że każdy – bez względu na wiek oraz indywidualne zainteresowania – spędzi tu czas w ciekawy i pożyteczny zarazem sposób. Palmiarnia ze unikalną Wystawą Bonsai to jedna z ważniejszych atrakcji, z jakimi mogą się tu spotkać turyści. Wspaniale prezentują się też tajemnicze podziemia oraz zamkowa wieża, będąca jednym z najwspanialszych punktów widokowych na terenie Dolnego Śląska. Komu dopisze szczęście, ten będzie mógł z jej szczytu dostrzec wznoszące się w oddali Sudety. Oczywiście najlepiej to wszystko zwiedzać z przewodnikiem.
I na nich czekają wyjątkowe atrakcje. Zamkowe tarasy oraz piękne ogrody, które mogą oczarować gości ciekawymi gatunkami roślin, to kolejny czynnik, dzięki któremu wycieczki po zamku stają się wyjątkową przygodą. Na szczególne wyróżnienie zaskakuje tu taras wodny, który przyciąga uwagę zwiedzających wspaniałymi fontannami. Miłośnicy ciekawych roślin mogą też miło spędzić czas w zamkowej palmiarni, która liczy sobie już ponad 100 lat. W tym czasie na jej terenie udało się zgromadzić ponad 250 gatunków roślin, w gronie nie brak gatunków unikalnych i wyjątkowo rzadkich.
To jeszcze nie wszystkie atrakcje, z jakimi można się spotkać w trakcie zwiedzania Zamku Książ. Kto zechce poszerzyć program swej wycieczki, ten będzie mógł zobaczyć słynne Stado Ogierów „Książ”. W tym celu wystarczy odwiedzić dawną stajnię zamkową, w której dziś mieszka około 90 koni – znanych dzięki sukcesom na torach wyścigowych oraz udziałom w prestiżowych konkursach jeździeckich. Wizyta w Zamku Książ to wspaniały pomysł na wyjazd integracyjny dla firm. Warto wrzucić go do swojego programu.
Toruń to miasto, które przyciąga turystów niezależnie od pory roku. Wąskie uliczki Starego Miasta zawsze tętnią życiem i gwarem rozmów w różnych językach. Ale najpiękniej w Toruniu jest wiosną, gdy słońce świeci jeszcze niezbyt mocno a przyroda budzi się do życia po zimie. Jeden dzień to zbyt krótko, aby zwiedzić Toruń. Można, oczywiście ograniczyć się do Rynku, murów obronnych i Domu Kopernika, ale pozostanie niedosyt, że nie zobaczyło się wszystkiego, lub że było to oglądanie w biegu. Dlatego warto zarezerwować noclegi i zostać w mieście na weekend lub nawet na dłużej.
Do Torunia warto pojechać na wycieczkę szkolną. Na pewno dzieci nie będą się nudzić. Jeśli nie interesują ich zabytki, co nie byłoby niczym niespotykanym, z radością wejdą do Domu Legend Toruńskich, gdzie baśń przeplata się z rzeczywistością lub wezmą udział w pieczeniu pierników w Muzeum Piernika. Zwiedzanie z przewodnikiem na pewno to ułatwi. W Toruniu zobaczyć również można Muzeum Podróżników im. Tony Halika. Zgromadzono w nim ponad 800 eksponatów z licznych wojaży, jakie Elżbieta Dzikowska odbyła z mężem po Ameryce Południowej, Środkowej i po Afryce. Ciekawym pomysłem na zwiedzanie jest też Młyn Wiedzy, modny obecnie sposób na pogłębianie szkolnej wiedzy poprzez obserwacje i eksperymenty. Młyn Wiedzy kieruje swoją ofertę nie tylko do grup zorganizowanych, ale także do rodzin z dziećmi i indywidualnych zwiedzających.
A gdy sił zabraknie lub by dać dzieciom chwilę wytchnienia od historii, warto zajrzeć do Ogrodu Botanicznego, który położony jest niedaleko centrum miasta. Podziwiać tam można ciekawe gatunki zwierząt (m. im. żubry) i roślin (np. miłorząb dwuklapowy). W ogrodzie jest też niewielki plac zabaw, który z pewnością ucieszy maluchy. To jeszcze nie wszystko, co można zobaczyć w Toruniu. Atrakcji jest o wiele, wiele więcej, jak choćby Muzeum Etnograficzne, Planetarium czy galerie sztuki. Miasto jest też organizatorem licznych imprez kulturalnych, gromadzących szeroką publiczność. Każdy, niezależnie od zainteresowań znajdzie w Toruniu coś dla siebie, a wycieczka do tego miasta czy też impreza integracyjna będzie wspaniałą przygodą, która na długo pozostanie w pamięci uczestników.
Jest jednym z najważniejszych ośrodków sportów zimowych w Polsce, a wczasy na jego terenie każdemu z nas dostarczą wielu niezapomnianych wrażeń. Zakopane to wyjątkowe atrakcje, cenne zabytki oraz potężne Tatry, po których miłośnicy aktywnego wypoczynku mogą wędrować dzięki gęstej sieci szlaków turystycznych. W jaki sposób można spędzić wolny czas w tym niezwykłym mieście? Co warto zobaczyć w stolicy Podhala?
Zakopane to doskonale zagospodarowany ośrodek turystyczny, którego wielkim walorem jest dobrze rozwinięta baza noclegowa. Hotele, pensjonaty oraz prywatne pokoje – oto rozwiązania, z jakich mogą skorzystać przybywający tu na wczasy turyści. Bliskość Tatrzańskiego Parku Narodowego sprawia, że można bez przeszkód planować wycieczki po górach i tatrzańskich dolinach, z czego bardzo chętnie korzystają amatorzy górskich wędrówek.
Wspaniałe atrakcje czekają też na terenie samego Zakopanego
To najwyżej położone w Polsce miasto ma się czym pochwalić, a spacery po jego terenie każdemu z nas mogą dostarczyć wielu niezapomnianych wrażeń. Stylowe wille, gwarne Krupówki oraz takie atrakcje, jak Muzeum Tatrzańskie – oto atrakcje, obok których nie można przejść obojętnie. Zachwyca też ulica Kościeliska, która dawniej była główną ulicą miasta. Do dziś można przy niej zobaczyć wiele pięknych budowli i zabytkowych pensjonatów, w gronie których ni brak wspaniałych perełek zakopiańskiej architektury.
Wycieczki szkolne do Zakopanego
Drewniany kościółek Mati Boskiej Częstochowskiej oraz założony w XIX wieku cmentarz na Pęksowym Brzysku, na którym spoczywają zasłużeni dla Zakopanego działacze i artyści – oto miejsca, które warto odwiedzić. Zachwyca też willa Koliba – pierwszy dom w stylu zakopiańskim, wzniesiony w 1892 roku według projektu Stanisława Witkiewicza. Dziś w jej wnętrzu mieści się Muzeum Stylu Zakopiańskiego, będące nie lada gratką dla miłośników sztuki oraz góralskiej kultury. Inne atrakcje, które czekają na gości w stolicy Podhala, to kolejka na Gubałówkę oraz kolejka linowa na Kasprowy Wierch.
Nie lada atrakcją są też spacery po dolinie Chochołowskiej i Kościeliskiej, a przede wszystkim – wycieczki w rejon Morskiego Oka. Dla aktywnych nie lada gratką będzie wyprawa na Giewont – jeden z najsłynniejszych i najbardziej charakterystycznych szczytów w Tatrach, który dumnie wznosi się nad Zakopanem.
Kilka dni temu ja i moja klasa wróciliśmy ze szkolnej wycieczki, którą organizowała nasza wychowawczyni. Miała bardzo ciekawy pomysł, a my na niego przystaliśmy i zrealizowaliśmy go. Pojechaliśmy na wycieczkę do czeskiego Zoo Safari Dvur Kralove nad Labem. Już przed wyjazdem humory nam dopisywały, pogoda w dniu naszego wyjazdu również miała być ładna. Wyjazd spod szkoły był już o 8.00 rano. Wyjechaliśmy o 8.30 po sprawdzeniu obecności i upewnieniu się że nikogo nie brakuje.
Chociaż miejsce, do którego się udaliśmy nazywa się zoo, nie jest to typowy ogród zoologiczny. Zajmuje bardzo duży obszar i podzielny jest na dwie części typowe zoo i zoo safari.
Zwiedzaliśmy wiele pawilonów, w których można było poczuć się jak w świecie zwierząt, między innymi: świat drapieżników, ptasi świat, świat dinozaurów, świat flamingów. Mnie najbardziej podobał się jednak świat słoni, można było tam dokładnie zobaczyć jak żyją słonie, czym się żywią oraz jakie mają nawyki.
Afrykańskie Safari
Jednak największe i niezapomniane wrażenie robi safari wśród zwierząt afrykańskich, które można obserwować z naprawdę niewielkiej odległości, jadąc autobusem w środku lub na dachu.Na obszarze kilkunastu hektarów biegały wolno dzikie zwierzęta takie jak antylopy, bawoły, zebry, żyrafy i wiele innych gatunków zwierząt afrykańskich a my mogliśmy podziwiać to wszystko z bardzo bliska jadąc autobusem. Najbardziej w pamięci utkwiły surykatki i okapi. Okapi przypominał żyrafę w połączeniu z zebrą, może dlatego je zapamiętałam. Zrobiliśmy mnóstwo pięknych zdjęć zwierząt z naprawdę niewielkiej odległości. Jest to naprawdę bardzo ciekawe i fascynujące miejsce, namiastka Afryki w Europie. Zoo Safari może się pochwalić wieloma cennymi i unikatowymi okazami zwierząt. Najcenniejsze to: gepard, hiena, orangutan, lampart śnieżny i perski, goryl, słoń afrykański i wiele innych. Bardzo unikatowym zwierzęciem tam żyjącym jest nosorożec biały, którego liczebność na świecie jest bardzo znikoma.
Świetne w tym zoo jest to, że zwierzęta mają tu absolutne pierwszeństwo. Jeśli zwierzę wejdzie na drogę, to trzeba poczekać aż samo zejdzie.
Wieczorem wróciliśmy przed szkołę. Nasza wycieczka bardzo nam się podobała, jesteśmy zadowoleni że mogliśmy zobaczyć te wszystkie dzikie zwierzęta, odkryć jak żyją i jak zachowują się w środowisku półnaturalnym. A to wszystko zupełnie niedaleko od nas. Nie możemy doczekać się kolejnej wycieczki i mamy nadzieję że będzie ona równie fascynująca.
Kilka dni temu wróciłam ze szkolnej wycieczki, do Berlina i Poczdamu. Dużo na niej zwiedzaliśmy i dowiedzieliśmy się wielu ciekawych nowych rzeczy. Wycieczkę wybraliśmy sami i czekaliśmy tylko na zgodę nauczycieli. To że sami ustaliliśmy gdzie jedziemy potęgowało emocje. Zdecydowaliśmy się na wycieczkę dwudniową. Już kilka dni przed wyjazdem byliśmy bardzo podekscytowani i nie mogliśmy się już doczekać dnia wyjazdu. Kiedy w końcu nadszedł nasz wyczekiwany dzień cała nasza klasa zebrała się pod szkołą o godzinie 8.30 rano. Ruszyliśmy w trasę już o 8.50. Po kilku godzinach jazdy, dojechaliśmy na miejsce. Byliśmy już w Berlinie, gdzie spotkaliśmy się z naszym przewodnikiem który oprowadzał nas po mieście i opowiadał.
Pierwszą budowlą odwiedzoną przez nas był kościół Kraiser Wilhelm Gedachtniskriche czyli inaczej Kościół Pamięci. Kościół ten został zbudowany w XIX wieku i piękną okazałą budowlą z pięcioma wieżami. Podczas II wojny światowej w czasie bombardowań mocno ucierpiał. Po wojnie zastanawiano się nad odbudową lub wyburzeniem. Ostatecznie zdecydowano się na pozostawienie zniszczonej wieży i dobudowaniu reszty kościoła w zupełnie nowym stylu. Zrujnowana wieża ma być pomnikiem – protestem przeciwko wojnie. Dość dziwnie wyglądają te dwie wieże obok siebie, jakby były osobnymi budynkami. Zarówno z zewnątrz jak i we wewnątrz robi ogromne wrażenie, przynajmniej na nas wszystkich wywarł i uważamy że jest on godny polecenia. Ściana za ołtarzem wyłożona jest ogromną ilością niebieskich płytek witrażowych, co wygląda pięknie.
Następnie poszliśmy oglądać Statuę Zwycięstwa. Upamiętnia ona zwycięstwo Prus nad Danią w wojnie duńskiej w 1864 roku. Na samym szczycie kolumny postawiono figurę Nike zrobioną z brązu. Figura ma około 8 metrów wysokości i waży 35 ton. Kolumna jest ogromna i bardzo ładna. Wszyscy zrobili jej dużo zdjęć ze wszystkich stron.
Kolejnym punktem programu była Brama Brandenburska, symbol Berlina. Niegdyś była to brama miejska. Budowla sama w sobie była ładna a jako ciekawostkę dowiedzieliśmy się że za czasów królestwa Pruskiego z trzech środkowych jej przejść mogła korzystać tylko rodzina królewska oraz wysoko ustawieni urzędnicy, zaś zwykli ludzi mogli przechodzić tylko dwoma skrajnymi pasami. Zdziwiło mnie to i kilka innych osób z mojej klasy też.
Kiedy skończyliśmy już podziwiać bramę przewodnik zaprowadził nas do Reichstagu. Jest to siedziba niemieckiego Parlamentu. Budynek jest piękny i wygląda bardzo ekskluzywnie. Do użytkowania jest tam aż około 13 tysięcy metrów kwadratowych. Można zwiedzić szklaną kopułę parlamentu, wjeżdżając windą na dach. Jest stamtąd wspaniały widok na miasto.
Następnie udaliśmy się na Potsdamer Platz, czyli Plac Poczdamski. Jest to jeden z największych i najbardziej ruchliwych placów w Berlinie. Spacerowaliśmy tam słuchając przewodnika. Spacer był bardzo miły i relaksujący a otoczenie przyjemne dla oka. Pełno tam nowoczesnych, przeszklonych budynków, które robią ogromne wrażenie
Następnym punktem naszej szkolnej wycieczki było Neues Museum. Mogliśmy tam obejrzeć zbiory sztuki egipskiej ze słynnym popiersiem Nefretete. Oprócz eksponatów egipskich znajdują się tam również zbiory z czasów prehistorii i starożytności. To wspaniałe, że mogliśmy przenieść się na chwilę w tak odległe czasy.
Po wizycie w muzeum poszliśmy na drugi spacer w tym dniu. Tym razem po słynnej ulicy Unter den Linden, tłumacząc na polski, Pod Lipami. Swoją nazwę otrzymała od rosnących po obu jej stronach, a nawet w jej centralnej części drzew lipowych. Wzdłuż tego bulwaru znajduje się wiele ważnych obiektów, np. Uniwersytet im. Humboldta, Opera Państwowa, Nowy Odwach, Stary Arsenał.
Przechadzając się po niej czułam się zrelaksowana, a okolica która mnie otaczała była przepiękna.
Następną atrakcją jaką zwiedziliśmy był Aleksanderplatz. Jest to centralny węzeł komunikacyjny, został nazwany na cześć imperatora Rosji Aleksnadra I. Jest to ogromy plac, na którym odwiedzić wiele różnorodnych sklepów, od wielkich do bardzo małych, a wszystko to w pięknie nowoczesnej architektury którą jest otoczony.
Po skończonej przechadzce po placu nadszedł czas na ostatnie zwiedzanie w tym dniu. W sumie to dobrze bo byliśmy już bardzo zmęczeni po podróży i całodziennym chodzeniu po mieście. Do zobaczenia został nam już tylko mur Berliński, a raczej to, co z niego zostało.
Był naprawdę potężny, dzielił Berlin na wschodnią i zachodnią część. Podczas prób jego przekroczenia straciło życie wiele osób. Jego pozostałości przypominają nam wciąż o nie tak przecież odległej historii.
To był ostatni punkt programu tego dnia. Pojechaliśmy na miejsce naszego noclegu a jeszcze w drodze dowiedzieliśmy się że 2 razy w roku Berlińskie muzea otwierane są na noc a wtedy wstęp do nich jest darmowy. Po przyjeździe do miejsca zakwaterowania zjedliśmy obiadokolację i poszliśmy spać, bo nazajutrz czekał nas kolejny dzień pełen wrażeń.
Zwiedzanie Poczdamu
W drugi dzień naszej wycieczki szkolnej po zjedzeniu obfitego śniadania zabraliśmy wszystkie swoje rzeczy i znowu wsiedliśmy do autokaru. Jechaliśmy do Poczdamu. Na miejscu czekał na nas przewodnik, który oprowadził nas i opowiedział o mieście w bardzo ciekawy sposób. Interesująco przedstawiał nam historię tego miasta i opowiadał ciekawostki.
Czekały na nas tylko dwie atrakcje, ale za to były bardzo ciekawe. Pierwszą był Zespół Pałacowo – Parkowy Sanssouci. Jest to obiekt który w latach 90 został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Był letnią siedziba Fryderyka Wielkiego. Jest to kompleks składający się z kilku pałaców i kilkudziesięciu kilometrów pieszych tras. Nie sposób więc obejść go w jeden dzień. Miejsce to było przepiękne i chyba najbardziej mi się podobało z całej wycieczki. Otoczone wieloma pięknymi budowlami i niezliczoną ilością ogrodów, krzewów i drzew przyciętych w przeróżne kształty.
Kiedy skończyliśmy się już zachwycać urokami tej posesji przyszedł czas na ostatnią atrakcję naszej szkolnej wycieczki. Wystarczyło przejść kilkaset metrów, żeby znaleźć się w słynnej Dzielnicy Holenderskiej. Jest to największy w Europie zespół architektury holenderskiej, poza Holandią oczywiście. Szeregowe domy z czerwonej cegły wyglądają bardzo ładnie, brukowana ulica dopełnia całości.
Po skończonym zwiedzaniu ślicznej dzielnicy wsiedliśmy do autokaru i ruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Podsumowując naszą szkolną wycieczkę wszyscy wróciliśmy z uśmiechami na twarzach a wiedzę którą pochłonęliśmy na wycieczce wykorzystaliśmy do przygotowania projektu o Berlinie i jego okolicach. Nie możemy się doczekać kolejnej wycieczki i wiemy już że inna klasa planuje taką samą wycieczkę szkolną. To był naprawdę udany wyjazd.
Był koniec roku szkolnego, a my byliśmy już zmęczeni ciągłym siedzeniem w ławkach. Czekaliśmy już na wakacje, a dzięki naszej nauczycielce mogliśmy je poczuć trochę wcześniej. Pojechaliśmy na jednodniową wycieczkę szkolną do Tropical Island. Byliśmy w Krausnickich, miejscowość ta leży niedaleko Berlina.
Przed wycieczką wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi i nie mogliśmy już się doczekać aż odpoczniemy trochę we wspólnym gronie. W sam dzień wyjazdu wcześnie spotykaliśmy się przed szkołą, bo już o 7.00, ale humory i tak nam dopisywały. Kiedy nauczycielka upewniła się że nikogo nie brakuje wyjechaliśmy.
Jechaliśmy kilka godzina. Kiedy już wysiedliśmy z autokaru czekał na nas prawdziwy raj – Tropical Islands. W środku było cudownie, dwustumetrowa piaszczysta plaża z palmami i dojściem do Morza Południowego, które w Tropical Islands ma wielkość trzech basenów olimpijskich, a woda ma bajecznie ciepłą temperaturę 28 stopni.
Przy słonecznej pogodzie można się tam opalić. Byliśmy również w Magicznej Lagunie Bali. W środku znajdowały się skały, palmy, piękne balijskie chatki, strażnica czyli Kulkut jak i „Małpia Skała”. Grota z wodospadem była przepiękna, można się tam było poczuć jak w prawdziwej dżungli.
Magiczna Laguna
Woda w Magicznej Lagunie jest jeszcze cieplejsza niż w Morzu Południowym, bo wynosi 32 stopnie. Są tam też dwie podziemne ślizgawki. Dodatkowo wieczorem została podświetlona i mieniła się bajecznymi kolorami.
Bawiliśmy się tam cały dzień, odpoczywaliśmy na leżakach, bawiliśmy się w bajecznej wodnej krainie. Wchodziliśmy do brodzika dla dzieci, gdzie znajdowały się przeróżne atrakcje wodne. Zjeżdżaliśmy również na zjeżdżalniach. To chyba najbardziej mi się podobało. Na zjeżdżalni turbo można rozwinąć prędkość nawet do 70 kilometrów na godzinę. Niektórzy relaksowali się również w jacuzzi albo kanale ze sztucznymi falami.
Na miejscu są też bary i restauracje, gdzie można coś zjeść i napić się.
Podsumowując, cały dzień beztrosko bawiliśmy i relaksowaliśmy się we wspólnym gronie, każdy znalazł coś atrakcyjnego dla siebie. Wszyscy wyszli zadowoleni, i nikt nie chciał tak szybko opuszczać tego miejsca. Kiedy wyszliśmy z tego wodnego raju wsiedliśmy do autokaru i wróciliśmy pod szkołę.
Ta wycieczka szkolna bardzo nam się podobała, żałowaliśmy że nie mogliśmy zostać tam dłużej i już planujemy kolejny wyjazd. Tropical Island to również świetne miejsce na imprezę integracyjną.
Zbliżał się koniec roku szkolnego, każda klasa mogła pojechać na jednodniową wycieczkę. My do ostatniego momentu nie mogliśmy zdecydować się gdzie chcielibyśmy pojechać. W końcu wybraliśmy, to była nasza wspólna decyzja. Padło na stolicę Wielkopolski – Poznań. Należy on do najstarszych a zarazem największych miast Polski. W przeszłości był stolicą pierwszych Polskich władców. Nie mogliśmy doczekać się aż zobaczymy to miasto. Byliśmy pełni entuzjazmu i pozytywnych emocji. Wydawało się, że jest idealne miejsce na imprezę integracyjną.
Kiedy nadszedł dzień wycieczki humory nam dopisywały. Wyjechaliśmy spod szkoły o godzinie 8.00. Byliśmy bardzo podekscytowani i nie mogliśmy doczekać się już przyjazdu na miejsce. Kiedy w końcu wysiedliśmy z autokaru czekał już na nas przewodnik i udaliśmy się na zwiedzanie głównych atrakcji miasta Traktem Królewsko-Cesarskim.
Pierwszym odwiedzonym przez nas miejscem był Stary Rynek, który jest sercem miasta. Piękne uliczki, kolorowe zabytkowe kamieniczki, kawiarnie tworzą niepowtarzalny klimat. W centralnej części Rynku wyróżnia się przepiękny renesansowy Ratusz. Na wieży ratuszowej znajduje się słynny zegar z koziołkami, które codziennie o godzinie 12 pojawiają się, żeby się tykać głowami 12 razy. Jest to bardzo rozpoznawalny symbol Poznania.
Po spacerze po Starym Rynku i obejrzeniu głównych jego atrakcji, między innymi budynku Wagi Miejskiej, pręgierza, kolorowych Domków Budniczych, gdzie niegdyś odbywał się handel przyszedł czas na kolejny punkt programu – Zamek Cesarski. Od przewodnika usłyszeliśmy jego ciekawą historię oraz związaną z nim legendę. Został zbudowany dla Wilhelma II, który był ostatnim cesarzem Niemiec i królem Prus. Jest to okazała budowla zbudowana na wzór zamków średniowiecznych. Podczas II wojny światowej został przebudowany na siedzibę Hitlera. Wrażenie robią monumentalne, pełne kolumn wnętrza zamku. Bardzo podobała mi się Fontanna Lwów na dziedzińcu i marmurowy, czterotonowy tron cesarski. Wszyscy chcieli mieć na nim zdjęcie.
Następnym punktem programu był Ostrów Tumski, najstarsza część miasta. Historia tego miejsca sięga X wieku. Znajduje się najstarsza polska katedra, gdzie najprawdopodobniej przyjął chrzest Mieszko I. Tutaj, w Złotej Kaplicy znajdują groby pierwszych władców Polski. Ślady pierwszej katedry można oglądać już tylko w kryptach, ale samo obcowanie z tak odległymi czasami zrobiło na nas ogromne wrażenie.
Nasza wycieczka szkolna dobiegła końca. Pozostało jeszcze wiele do zobaczenia w pięknym i ciekawym miejscu, ale trzeba było już wracać. Dowiedzieliśmy się mnóstwa ciekawych rzeczy, ciekawostek i legend o blisko tysiącletniej historii Poznania. Wycieczka bardzo udana.
Wczoraj pojechaliśmy na jednodniową wycieczkę szkolną do Częstochowy. Kilka dni przed wyjazdem byliśmy już bardzo zniecierpliwieni ciągłym oczekiwaniem i nie mogliśmy się już doczekać dnia wyjazdu. Kiedy w końcu nadszedł spotkaliśmy się pod szkołą o godzinie 9 rano. Po sprawdzeniu listy obecności i poczekaniu na spóźnionych wyjechaliśmy 30 minut później. Ruszyliśmy do Częstochowy, która jest jednym z najważniejszych miejsc religijnych w Polsce. Od setek lat jest najbardziej obleganym przez pielgrzymów miastem. Słynie głównie z klasztoru ojców paulinów na Jasnej Górze. Największym jej skarbem jest cudowny obraz na którym widnieje wizerunek Matki Bożej. Mieliśmy okazję go zobaczyć, ponieważ od razu po przyjeździe udaliśmy się na szczyt Jasnej Góry gdzie czekał już na nas przewodnik miejski.
Z przewodnikiem weszliśmy do kaplicy, w której znajduje się wspaniały obraz. Po obejrzeniu obrazu i wysłuchaniu jego historii udaliśmy się na dalsze zwiedzanie Bazyliki Jasnogórskiej. Jej wnętrze było przepiękne, bogate w złociste zdobienia. Panował tam wręcz przepych. Po obejrzeniu Bazyliki przeszliśmy do Sali Rycerskiej. Jej wnętrze, z pięknym łukowym sklepieniem, robi duże wrażenie. Można tam zobaczyć przeróżne polskie sztandary oraz obrazy przedstawiające długą historią klasztoru. Sala jest bardzo ładna i w przeciwieństwie do Bazyliki Jasnogórskiej, gdzie jest mnóstwo złotych zdobień, jej wystrój był skromny i surowy, ale przez to pełen klasy.
Skarbiec
Następnym punktem programu był skarbiec, który wypełniony był darami od pielgrzymów, wotami błagalnymi lub dziękczynnymi, gromadzonymi przez wieki. Można było tam podziwiać najróżniejsze przedmioty: wyroby jubilerskie, z kości słoniowej, masy perłowej, kamieni szlachetnych, najróżniejsze wota pielgrzymów z różnych stron świata. Muzeum było ciekawe, a przewodnik opowiadając o nim umiał wzbudzić nasze zaciekawienie.
Po wyjściu ze skarbca poszliśmy zobaczyć Bastion świętego Rocha i mieszczące się w jego wnętrzu wystawy.Mogliśmy tam zobaczyć mnóstwo starych eksponatów, głownie z XVIII wieku, przeróżne pamiątki historyczne i zabytki rzemiosła artystycznego.Na zewnątrz Bastionu zobaczyliśmy niezwykle interesującą wystawę historii NSZZ „Solidarność”, pamiątki po polskich żołnierzach z czasów II wojny światowej oraz pamiątki przypominające ofiary katastrofy smoleńskiej.
Arsenał
Następnie poszliśmy do arsenału. Od przewodnika dowiedzieliśmy się że był on arsenałem do XIX wieku, a teraz przechowuje się tam pamiątki związane z dziejami oręża polskiego i obrony Jasnej Góry z wielu wieków.
Czekało nas jeszcze wejście na wieżę Jasnogórską. Od przewodnikadowiedzieliśmy się, że na szczyt wieży prowadzi 516 schodów, ma wysokość około 106 metrów a wewnątrz mieści się 36 dzwonów i dzwonków, które co 15 minut wygrywają melodie pieśni Maryjnych, a w czasie świąt kolędy lub pieśni wielkanocne.
Kiedy skończyliśmy podziwiać już widoki z wysoka zeszliśmy na ziemię i udaliśmy się na spacer ulicami Częstochowy. Wtedy był czas na pamiątki. Po skończonych zakupach i zwiedzaniu miasta, przyszedł czas na odpoczynek w autokarze w czasie przejazdu do Parku Miniatur. Przechadzając się alejkami parku podziwialiśmy niezwykłe miniatury budowli sakralnych z całego świata. Park Miniatur zrobił na nas ogromne wrażenie, wszystko tam było zrobione bardzo szczegółowo. Widzieliśmy między innymi miniaturę Bazyliki Fatimskiej a nawet bazylikę w Betlejem, oraz wiele innych budowli. Sam park był położony w bardzo ładnej okolicy, leżał o u stóp pięknej, malowniczej, ściany wapiennej, czego dowiedzieliśmy się od przewodnika, który bardzo dokładnie zapoznał nas z historią Parku i budowli tam się znajdujących.
Wreszcie nadszedł czas na powrót do domu. Tak więc po wyjściu z Parku Miniatur wsiedliśmy do autokaru i pojechaliśmy pod szkołę. Wycieczkabardzo nam się bardzo podobała i żałowaliśmy że musimy już wracać. Po powrocie do szkoły przygotowaliśmy projekt, który był idealnym zakończeniem naszej szkolnej wycieczki. Przelaliśmy na papier całą naszą wiedzę którą przyjęliśmy podczas wyjazdu. Mamy nadzieję że już niedługo będziemy mogli pojechać na następny wyjazd.
Organizacja wycieczek szkolnych z Opola, wyjazdy integracyjne dla dzieci i młodzieży szkolnej